×
Subskrybuj newsletter
dobrzemieszkaj.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNER PORTALU
Pokój dziecka. Zobacz, jak urządził go Marcin Mroczek

Pokój dziecka. Zobacz, jak urządził go Marcin Mroczek

Autor: Marta Ustymowicz
Dodano: 18 sie 2016 10:57
Zaktualizowano: 29 sie 2016 09:39

O tym, jak ładnie i wygodnie urządzić pokój pierwszego dziecka opowiada świeżo upieczony tata Marcin Mroczek, aktor znany z polskiego serialu M jak Miłość.

W serialu M jak Miłość gra Pan ojca dwójki dzieci, jednak bycie tatą w prawdziwym życiu to Pana debiut. Czy doświadczenie z planu filmowego pomogło sprostać wyzwaniom rzeczywistości?

Praca w serialu z dziećmi od ich pierwszych dni życia nauczyła mnie wiele cierpliwości i przygotowała do późniejszego ojcostwa. Na planie staraliśmy się stworzyć im warunki, w których czułyby się bezpiecznie. W czasie przerwy spędziliśmy z dziećmi dużo czasu, żeby nabrały do nas zaufania. To właśnie wtedy stawiałem swoje pierwsze kroki jako ojciec. Czułem się odpowiedzialny za te maleństwa, więc starałem się tak, jakby były moimi dziećmi. Na pewno to doświadczenie pomogło w tym, żeby od pierwszych chwil brałem syna na ręce. Jeżeli chodzi o przygotowanie, to nie ukrywam, że tak jak wszyscy świeżo upieczeni rodzice byłem nieco przerażony. Sama lista niezbędnych zakupów była dość długa, a o większości rzeczy słyszałem pierwszy raz w życiu. Okazało się, że zakup odpowiedniego wózka czy fotelika nie jest prostą sprawą, rynek oferuje naprawdę dużo. Na planie korzystaliśmy z wózka firmy Mima, który idealnie pasował do naszych oczekiwań zarówno co do komfortu dziecka, jak i potrzeb mamy.

Aranżacja pierwszego pokoju dziecka to wyzwanie? Wiedzieli Państwo od początku jak ma on wyglądać, czy koncepcja powstała w trakcie urządzania?

Pierwsze dziecko i wszystko, co się wiąże z przygotowaniem do jego przyjścia na świat, jest wyzwaniem. Do tej pory skupialiśmy się na swoich potrzebach i oczekiwaniach, tym razem było inaczej. Koncepcje zmieniały się im bliżej było jej realizacji projektu. Chcieliśmy, żeby pokoik był integralną częścią całego domu, a jednocześnie wystrój budował klimat relaksu, żeby zarówno mama jak i dziecko czuły się w nim dobrze. Na ścianie pojawiła się charakterystyczna tapeta w romby w kolorze miętowym. Meble to nowoczesna i prosta linia Moon polskiej marki Pinio, która najlepiej sprostała naszym oczekiwaniom. W urządzaniu pokoiku bardzo pomogły nam projektantki, Ania i Zuzia z pracowni HolArt studio. Delikatne biele, mięty i szarości postanowiły zestawić z akcentami żółci i czerni, by całość nabrała chłopięcego wyrazu.

Wnętrze jest delikatne i bardzo subtelne, ale również eleganckie. Dlaczego zdecydowali się Państwo na tak klasyczny styl?

Planowaliśmy stworzyć maluchowi fajny klimat, który szybko mu się nie znudzi, bo pokoik będziemy mogli z czasem zmieniać i urozmaicać. Postawiliśmy na proste i czyste formy wzbogacone dodatkami, w szaro-miętowej kolorystyce z oferty firmy Lamps&Company, które doskonale komponowały się z tapetą. Na podłodze musiał znaleźć się mięciutki dywan, na którym maluch będzie mógł stawiać swoje pierwsze kroki. Żółte zasłony, które wywołują uśmiech na twarzy, choć zupełnie niezaplanowane, były strzałem w dziesiątkę. Do tego są dość grube i dobrze zaciemniające. Projektantka miała za zadanie stworzyć aranżację, która sprawdzi się jako pokoik noworodka, ale i kilkulatka. Dlatego zaproponowała geometryczne wzory i desenie, które od razu przypadły nam do gustu.

Jak radzi Pan sobie z obowiązkami przy dziecku? Czy wyposażenie pokoju syna ułatwia codzienne czynności związane z pielęgnacją niemowlęcia?

Uwielbiam zajmować się synem i obserwować jak codziennie się zmienia. W szczególności kąpiele sprawiają nam mnóstwo radości. Chcieliśmy, żeby w pokoiku znalazło się wyposażenie, które ułatwi nam funkcjonowanie w nowej rzeczywistości, a które później będzie również służyło dziecku. Zdecydowaliśmy się na komodę z funkcją przewijania, która świetnie spełnia swoją rolę. Jest wysoka, więc nie trzeba się nisko schylać, żeby przebrać maluszka - prawdziwa ulga dla pleców.

W okresie zimowym ważną rzeczą jest odpowiednie nawilżanie powietrza, dlatego nawilżacz (Miniland) musiał stanowić element wyposażenia i pasować stylistyką do reszty. Poza głównym oświetleniem dodatkowo znalazły się nocne lampki i kinkiet marki Lamps&Company, które dając delikatne światło, umożliwiają podglądanie dziecka w trakcie snu. W rogu pokoiku stanął duży szary fotel marki Dekoria, w którym maluch jest karmiony. To chyba moje i jego ulubione miejsce. Zdarza się, że nieoczekiwanie utniemy sobie na nim krótką drzemkę.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała: Marta Ustymowicz

 

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Komentarze

Zaloguj się

Zobacz także